O mnie

Moje zdjęcie
Wrocław, dolnosląskie, Poland
Na co dzień pracująca babeczka, łącząca zawodowo parę pasji :) Ktoś kiedyś powiedział "mieszanka pegaza i amfibii" w 100% się zgadzam, dodam tylko malowanie światłem, miłość do kotów i gotowanie :-)

czwartek, 30 lipca 2009

MADONNA

No i powiem tylko tyle, ze jest moją obsesją, cała ona. Bez niej mój świat nie miałby tylu barw.
I nie wazne, ze jakość zdjęć do bani. Wazne, ze robiłam je osobiście choć nie musiałam bo i tak zawsze w głowie mam jej portret :-) Po prostu ubóstwiam! I love Madonna :-)



środa, 22 lipca 2009

Fashion! Glamour! Lights! Camera! ACTION

...Bo gdybyśmy mieli wyobrazić sobie Filozofię Mody jako osobę to kimże ona by była? Jasne, że kobietą. Piękną, odważną, władną i nieposkromioną. Kobietą, która walczy w płomieniach i blasku fleszy. I choćby nawet stała na brudnym dachu to i tak będzie królową we współczesnym świecie.

Ponizsze projekty wykonane zostały na zlecenie Agencji Artystycznej Art Fashion.






czwartek, 16 lipca 2009

Łazienki Królewskie w Warszawie

Podczas naszej wycieczki do Warszawy koniecznie musieliśmy zwiedzić Łazienki. Na kazdym kroku towarzyszyły nam małe, śliczne rudziki :-)
Basia...Basia i Basia :-)





środa, 15 lipca 2009

Kalendarz Aleksandry

Kalendarz dla Oli zaprojektowany i wydrukowany :-) Wspólnymi siłami doszłyśmy do konsensusu, a efekty pracy ponizej. Mnie się podoba, Ola bardzo zadowolona i to najwazniejsze
:-)

poniedziałek, 13 lipca 2009

L'apetito vien mangiando

Ciao! Ze słonecznej Italii pozdrawiają współtwórcy projektu "Wenecja in the City" :-)
Modelka: Alexandra "Burza" Burzyńska
Wizaż: Monika Klimek-Wasińska http://www.maxmodels.pl/amforka572.html
Fotograficy: Mariusz Kieslich http://www.kieslich.pl/gallery oraz Agnieszka Chomicz - czyli Ja :-)
Obrabiacze: Wojciech Czubko i ponownie Ja :-)


czwartek, 9 lipca 2009

Wiosna, Lato, Jesień, Zima czyli Sesja kalendarzowa Aleksandry

Pięknie, zmysłowo, odważnie i choć te trzy cechy nie są w stanie oddać całego klimatu naszej kalendarzowej sesji to można sobie wyobrazić drapieżna woń tamtych chwil.

Jest Pani Wiosna subtelnie i kwieciście próbująca wynurzyć z głębin Panią Lato, którą tym razem spotkać można wylegującą się w promieniach słońca.
Pani Jesień w tym wydaniu nieszczególnie zadowolona i swój hormonowo-depresyjny nastrój rozgonić się starała lampką wina i próbą samobójczą. Na szczęście na pomoc przyszła Zima i tuląc jesienne zmartwienia w ciepłym futerku doprowadziła do corocznej równowagi.
























Archiwum